Gorzki wraz z kolegą nituje około 150 łączeń dziennie, a to i tak oznacza dziesięciogodzinną dniówkę. Normy stoczniowe są wyśrubowane, ale wszyscy rozumieją, że wojna to tylko kolejny pretekst. Nie pracujesz - jazda na front. Pierwsza woja światowa, choć jeszcze nie jest tak oficjalnie nazywana, bo nikt nie wie, iż tworzy warunki dla kolejnej, nie wygra się sama. Gorzki zawdzięcza przydomek permanentnemu niedomyciu. Wodę też trzeba oszczędzać, więc generalne mycie co trzeci dzień. Smród, brud, wieczny niedosyt, przemęczenie. Czy w tych warunkach uczucie może rozkwitnąć i przetrwać? Póki co, Gorzki i Johnny mają dla siebie tylko dziesięć minut dziennie w cuchnącej toalecie.