Baba w imię nie wiadomo czego porzuca swoje życie i staje się kurą domową. Robi z męża i dzieci kaleki, które zostając na jeden dzień nie potrafią o siebie zadbać i robią sobie odciski, bo pierwszy raz w życiu same posprzątały! I jeszcze jest kreowania na ofiarę...
Nie mam nic przeciwko kobietom, które postanawiają zostać w domu, ale w tym filmie pokazany jest model - "społeczeństwo wymaga, żebym zapomniała o sobie, więc po rzucam wszystko, nie mam hobby, ani zainteresowań, bo robię się bezbarwną purpose do sprzątania", a potem odkrywa, że to nie jest fajne. Z tym, że w międzyczasie zdążyła zrobić z rodziny życiowe niedorajdy! Paskudny film!